Zgoda narodowa (inaczej zwana pojednaniem narodowym lub potocznie amnestią dla islamistów) spotkała się z krytyką nie tylko części algierskiego społeczeństwa, ale i z międzynarodową krytyką. Algierski rząd uważał, że tylko dzięki niej udało się zaprowadzić pokój i powstrzymać cykl przemocy.
Pomysł był opracowany przez algierski Departament Wywiadu i Bezpieczeństwa a po 1999 r. kierowany przez ówczesnego, nowo wybranego wtedy prezydenta Abdelaziza Bouteflike.
Ustawa o zgodzie stanowiła zakończenie trzyletniego procesu negocjacyjnego, który rozpoczął się w 1997 r., kiedy bezpośrednie rozmowy między armią algierską a Islamską Armią Zbawienia (AIS) doprowadziły do zawieszenia broni. Dekret prezydencki z 13 stycznia 2000 r. gwarantował amnestię generalną dla islamistów, którzy zdecydowali się na podpisanie porozumienia o zawieszeniu broni. W ciągu sześciu miesięcy blisko 5 tys. członków grup zbrojnych skorzystało z tego prezydenckiego „prawa łaski".
Ustawę poparło w referendum 98% wyborców przy 85% frekwencji (a przynajmniej takie dane podał ówczesny rząd). Jednym z czynników wpływających na tak wysoki poziom poparcia uzyskanego w referendum był brak wskazówek, ze strony partii opozycyjnych, które mogłyby przekazać swoim zwolennikom, nie chcąc sprawiać wrażenia głosujących „przeciwko pokojowi".
Prawo stanowiło, że wszyscy, którzy nie są zaangażowani w masowe morderstwa, przestępstwa na tle seksualnym i bombardowania nie będą odpowiadać karnie. Wyroki więzienia również zostały poważnie zmniejszone. Karę dożywocia zamieniono na maksymalnie osiem lat. Dodatkowo w ustawie uwzględniono amnestię dla wszystkich bojowników AIS. Według urzędników ustawowe zwolnienie i złagodzenie kary zaczęło obowiązywać po zweryfikowaniu zeznań przez lokalne i krajowe biura bezpieczeństwa. Tysiące bojowników wróciło do ,,społeczeństwa" a AIS został całkowicie rozwiązany w styczniu 2000 r.
Dekret zwalniał wszystkie objęte ochroną osoby (głównie byli to ludzie z AIS) od pozbawienia wolności lub innej kary. Zwalniał ich także z pozbawienia na dziesięć lat praw obywatelskich i politycznych, takich jak prawo do głosowania i kandydowania w wyborach. 11 stycznia, Islamska Liga Daawy i Dżihadu (LIDD), która oddzieliła się od Islamskiej Grupy Zbrojnej (GIA) i która wraz z AIS przestrzegała zawieszenia broni z armią, również została rozwiązana zgodnie z warunkami ułaskawienia.
Niewielu sprawców zostało aresztowanych i postawionych przed sądem. Bezpieczeństwo publiczne poprawiło się, szczególnie w dużych miastach jednak brak postępów w rozwiązaniu tysięcy przypadków „zaginięć" pozostaje ciemnym punktem w zakresie praw człowieka w Algierii.
15 sierpnia 2005 r. prezydent Bouteflika ogłosił nowe referendum w sprawie „Karty pokoju i pojednania narodowego". Nowelizacja ustawy przewidywała już definitywne zaprzestanie postępowań sądowych przeciwko islamistom, którzy złożyli broń i którzy nie są winni krwawych zbrodni, gwałtów i ataków bombowych w miejscach publicznych. 26 września w dzień referendum Algierczycy mieli zagłosować tak lub nie w sprawie dokumentu upoważniającego prezydenta do działania w imieniu Algierczyków w celu definitywnego położenia kresu przemocy w ich kraju. Większość zagłosowała na tak. Wyznaczono termin sześciu miesięcy (do końca sierpnia 2006 roku), aby umożliwić poddanie się ostatnim grupom zbrojnym. Ponad 6000 islamistów wyszło z lasów gdzie się ukrywali i wróciło do swoich domów.
Ustawa mówiła także o pomocy dla wdów i sierot po zamordowanych członkach grup zbrojnych. Proponowała także uznanie prawa do odszkodowań dla rodzin zaginionych. Ogłoszono całkowitą amnestię dla członków sił bezpieczeństwa (wszystkich organów łącznie), uwalniając ich od nadużyć w postaci okrucieństw, których się dopuścili. Po ich przyjęciu wszelkie skargi na nie miały zostać uznane za niedopuszczalne.
Artykuł 46 przewidywał także karę pozbawienia wolności od 3 do 5 lat i grzywnę w wysokości od 250 000 do 500 000 DA dla każdego, kto w jakikolwiek sposób wykorzystuje rany tragedii narodowej, aby podważyć instytucje państwa, osłabić państwo, zaszkodzić honorowi jego agentów, którzy godnie jej służyli, lub zszarganić wizerunek Algierii na arenie międzynarodowej. Postępowanie karne wszczyna z urzędu prokurator. W razie ponownego wykroczenia kara przewidziana w tym artykule ulega podwojeniu.
Dokładne informacje na temat wdrożenia ustawy i liczby osób, które z niej skorzystały, były trudne do uzyskania i są ze sobą sprzeczne, co odzwierciedla brak oficjalnej przejrzystości.
Doniesienia prasy algierskiej sugerują, że poddało się ok. 1500 bojowników i szacują, że amnestia z 10 stycznia objęła co od dwóch do trzech tysięcy członków AIS. Algierski dziennik El Watan, powołując się na źródła zbliżone do służb bezpieczeństwa, podał, że 900 osób nadal należy do grup zbrojnych i działa w małych jednostkach z dala od głównych obszarów zaludnionych. urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości powiedzieli Human Rights Watch, że łączna liczba osób, które skorzystały z amnestii wyniosła 5600, a 330 z nich odbywało wyroki zmniejszone za przestępstwa związane z przemocą.
W rzeczywistości amnestia niestety zatuszowała nawet najohydniejsze zbrodnie. Zgoda narodowa była i nadal jest przedmiotem intensywnych kontrowersji i została stanowczo potępiona przez ówczesne partie opozycji. Zdaniem stowarzyszeń obrony rodzin zaginionych, ofiar terroryzmu i stowarzyszeń obrony ofiar funkcjonariuszy państwowych główną jej wadą jest zamykanie drzwi do wyjaśnień i postępowań sądowych wobec sprawców przestępstw i łamanie praw człowieka. Ten brak przejrzystości uniemożliwia rodzinom identyfikację osób odpowiedzialnych i poznanie okoliczności zbrodni popełnionych wobec ich bliskich.
Seminarium zatytułowane „O prawdę, pokój i pojednanie", w ramach którego zebrano 8 000 akt zaginionych przez Kolektyw Rodzin Zaginionych, które miało odbyć się w Algierze w lutym 2007 r., zostało zakazane na mocy art. 46 zarządzenia 06-01 Karty Pokoju i Pojednania Narodowego.
Wielu Algierczyków, z których najgłośniejsze są grupy reprezentujące rodziny ofiar grup zbrojnych, twierdzi, że śledztwa w sprawie osób objętych amnestią były pobieżne i że wielu osobom przebaczono, zanim poznano prawdziwość i szczegółowość ich zeznań a innych wcale nie udało się ustalić. Argumentowali także, że finalne ułaskawienie objęło winnych najpoważniejszych przestępstw i umożliwiło osobom winnym morderstwa i gwałtu powrót do społeczności, którą wcześniej terroryzowały.
Do tej krytyki dochodzi gniew rodzin osób zaginionych, które na próżno prosiły o uwzględnienie ich skarg. We wrześniu 2003 r. prezydent Bouteflika zlecił przewodniczącemu Krajowej Komisji Konsultacyjnej ds. Promocji i Zapobiegania Praw Człowieka przedstawienie raportu. W październiku 2005 r. przedstawiono raport, w którym stwierdzono zniknięcie 6146 osób podczas trwania „czarnej dekady".
W czasie Czarnej Dekady śmierć poniosło najprawdopodobniej 200 000 osób, tysiące innych zaginęło, milion zostało wysiedleńcami, dziesiątki tysięcy było wygnanych. Algieria podniosła także straty o wartości ponad 20 miliardów dolarów.
Komentarze
Prześlij komentarz