Na początku października 2024 r. Uniwersytet w Algierze wywołał burze w mediach społecznościowych a wszystko za sprawą... nikabu.
Według kilku świadków sytuacji, wykładowczyni nakazała studentce opuścić salę jeśli ta nie zdejmie nikabu (strój który zakrywa całe ciało łącznie z twarzą. Widoczne pozostają tylko oczy). Według świadków sugerowała, że studentka powinna „wyjechać do krajów Zatoki Perskiej, jeśli chce nadal nosić tego typu strój religijny".
Komentarz ten, przez wielu uważany za niewłaściwy i krzywdzący, spotęgował oburzenie części studentów jak i części wypowiadających się internautów.
Sprawa rozrosła się do tego stopnia, że Uniwersytet w Algierze został zmuszony do publicznej reakcji.
W opublikowanym 14 października komunikacie prasowym kierownictwo uczelni potwierdziło, że dowiedziało się o zdarzeniu za pośrednictwem internetu i szybko wezwało studentkę i wykładowczynię, w celu wysłuchania ich wersji zdarzenia.
Po wysłuchaniu każdej z kobiet kierownictwo zdecydowało się przekazać sprawę do uniwersyteckiej komisji ds. etyki i postępowania zawodowego. Komisja ta zajmuje się rozpatrywaniem spraw związanych z niewłaściwym zachowaniem na uczelni i orzekaniem o ewentualnych sankcjach.
Jak zwykle przy tego typu tematach zaglądam do komentarzy aby zobaczyć co piszą Algierczycy. Akurat pod artykułem na fejsbukowej stronie portalu informacyjnego Algerie360, większość komentujących staje po stronie wykładowczyni. Niektóre komentarze brzmiały tak: ,,To nie Afganistan, w Algierii mamy inne prawo i kulturę", ,,Nikab nie ma nic wspólnego z islamem, to wymysł sfrustrowanych mężczyzn nienawidzących kobiet", ,,Każdy kto przeżył lata 90 w naszym kraju wie dlaczego jesteśmy przeciwni nikabowi, szczególnie w miejscach publicznych", ,,Koran nic nie mówi o nikabie", ,,Wykładowczyni ma rację, przepisy są jasne. Tożsamości każdego ma być widoczna", ,,Nikab źle się kojarzy w Algierii, w czasach czarnej dekady terroryści zakładali go by niezauważeni podrzucać bomby", ,,To nie jest strój związany z algierską kulturą i tradycją", ,,Jak chcesz nosić nikab to go noś, ale pokaż twarz gdy jesteś w miejscach publicznych a takim jest Uniwersytet czy bank". Wszystkie komentarze a jest ich bardzo dużo, można przeczytać pod artykułem, który na swojej fejsbukowej stronie zamieściło Algerie360.
Opowiadam Wam o tym w ramach ciekawostki i dowodu na to o czym mówię do znudzenia- żaden naród nie jest monolitem. Algierczycy- muzułmanie również się różnią między sobą poglądami na różne tematy, nawet te religijne.
La Journal Féministe Algérien (JFA) wydało swoje oświadczenie w tej sprawie. JFA to grupa feministek i feministów algierskich (tak, panowie też tam są) zajmująca się informacjami, komunikacją i inicjatywami feministycznymi. Została zarejestrowana jako fundacja w 2021 r. Fundację reprezentują feministki z różnych części Algierii. Działają na rzecz równości i praw kobiet.
Fragment ich oświadczenia (całość dostępna na ich instagramie i facebooku):
,,Noszenie nikabu jest sprawą osobistą, jednakże w instytucjach publicznych i prywatnych tożsamość powinna być widoczna i weryfikowalna w ramach wspólnego bezpieczeństwa i uczciwości. Jest podstawowym wymogiem, szczególnie po niezapomnianym horrorze lat 90.
Obrona noszenia nikabu na uniwersytecie lub w instytucji publicznej nie jest postawą feministyczną. Stanowi przeszkodę do pełnego i równego obywatelstwa kobiet. Usuwanie tożsamości jest poddaniem się i zaprzeczeniem praw kobiet.
Ponadto nie przymkniemy oczu na dziesiątki przypadków podszywania się pod inną osobę, jakie to mają często miejsce.
Jeśli wykładowczyni uczyniła niestosowne komentarze dotyczące wyglądu studentki zdecydowanie potępiamy to nadużycie. Niemniej jednak z zadowoleniem przyjmujemy, że zastosowała się do jasnego i obowiązującego prawa zakazującego nikabu w szkołach, na uniwersytetach i w administracji publicznej.
Nikab jest naszym zdaniem formą więzienia narzuconą kobietom, czasem bezpośrednio a czasem pośrednio poprzez kształtowanie ich światopoglądu. Tym którzy oskarżają nas o podwójne standardy, nie mamy nic do udowadniania. Stańcie w obronie tego co uważacie za słuszne. My pozostaniemy zaangażowani w działanie zgodne z naszymi zasadami.
Przypominamy, że niektóre symbole takie jak nikab nie mają historycznie nic wspólnego z islamem. Są zakorzenione w historii niewolnictwa kobiet i mentalnej ciemności".
Inną perspektywę przedstawia organizacja TBD Algeria, która zajmuje się edukacją na temat molestowania seksualnego, kulturą gwałtu i różnymi rodzajami przemocy wobec kobiet i dzieci.
Ich zdaniem zachowanie wykładowczyni było nieodpowiednie a każdy powinien mieć wolność wyboru w kwestii ubrania i wyglądu. Przywołują też przykład gdy w czasie pandemii miesiącami Algierczycy byli zobligowani do noszenia masek i nikt nie kazał im ich zdejmować na uniwersytetach czy w bankach w celach weryfikacji tożsamości. TBD nazywa sytuację dyskryminacją i uważa, że wystarczy kilka sekund aby jakakolwiek poproszona o weryfikację tożsamości studentka nosząca nikab pokazała twarz wykładowcy/komukolwiek innemu w jakiejś instytucji państwowej. Dodają, że edukacja jest prawem każdej jednostki a przepisy zakazujące nikabu są dyskryminujące
_____
Nikab a przepisy prawa w Algierii:
W 2017 r. zarządzenie ministry edukacji zakazało noszenia nikabu i zakrywania twarzy w algierskich szkołach.
W 2018 r. rząd algierski zakazał noszenia nikabu w miejscach pracy przypisanych do usług publicznych (np.szkoły, uniwersytety, urzędy, banki itp) ze względów bezpieczeństwa i nie ukrywania tożsamości.
Komentarze
Prześlij komentarz