Algierski system opieki psychiatrycznej jest obciążony i sprawia wrażenie, że utknął w przeszłości. Brakuje mu dynamiki niezbędnej do zaspokojenia potrzeb społeczeństwa. W kraju, który „ma kłopoty ze statystykami”, trudno jest uzyskać precyzyjny obraz sytuacji zdrowia psychicznego. Jednak różne prognozy potwierdzają istnienie niepokojącej sytuacji. Praktycznie wcale nie ma kampani na temat zdrowia psychicznego. Niektóre algierskie media poruszają ten temat, ale to nadal za mało.
W 2020 r., według Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, prawie pół miliona Algierczyków cierpiało na schizofrenię i tyle samo przypadków było dwubiegunowości. Algieria jest dotknięta pięcioma z najbardziej rozpowszechnionych rzeczy: schizofrenią, chorobą afektywną dwubiegunową, uzależnieniami (głównie alkohol i narkotyki), depresją i zaburzeniami obsesyjno- kompulsywnymi. Do tego dochodzi wiele przypadków nieleczonego stresu pourazowego.
Ministerstwo Zdrowia stara się opracować ogólnokrajowy program promocji zdrowia psychicznego. Choroby psychiczne od dawna stanowią w Algierii plagę. Badanie przeprowadzone w Algierze w 2003 r, wykazało, że 43% populacji cierpiało na zaburzenia lękowe, w tym 13% na PTSD (zespół stresu pourazowego) nabyty w wyniku traumatycznego doświadczenia jakim byla czarna dekada (czasy terroryzmu w Algierii).
Podczas międzynarodowego kongresu psychiatrii, który odbył się w Algierze w 2021 r. można było usłyszeć, że 2 miliony Algierczyków wymaga pomocy psychiatry (od 3 do 7% populacji). Według innych badań to 10-12% czyli ok. 4 milionów ludzi. Trudno o precyzję ponieważ jak powiedziano na kongresie, wielu pacjentów nie jest zgłaszanych z powodu tabu lub niewiedzy, a więc statystyki są niedoszacowane.
Niektóre rodziny porzucają tych którzy są poważnie chorzy lub trzymają ich zamkniętych w domu. Ci ludzie nie są nawet liczeni we wspomnianych badaniach. Liczba samobójstw również przybiera duże rozmiary. Uświadomienie społeczeństwu jak ważna jest diagnoza, pomoc, leczenie jest priorytetem.
Zaburzenia i choroby psychiczne niepokoją Ministerstwo Zdrowia. W 2017 roku, Algieria odnotowała ponad 900 000 konsultacji psychiatrycznych. Istnieje tylko 20 szpitali specjalizujących się w chorobach psychicznych, a szpitale te łącznie mogą pomieścić tylko 6000 łóżek, co daje 131 łóżek na 10 000 mieszkańców.
Północne regiony kraju są znacznie lepiej wyposażone, a 83% ośrodków opieki wysokiego szczebla jest skoncentrowanych w tej uprzywilejowanej strefie, szczególnie dzięki pięciu z sześciu szpitali uniwersyteckich w kraju. Koncentracja ta idzie jednak w parze z przygnębiającą rzeczywistością: 77% wilajatów nie jest w stanie zapewnić najbardziej podstawowych metod leczenia, co poważnie ogranicza ogólną dostępność opieki medycznej.
Dane wskazują na tylko 900 specjalistów zdrowia psychicznego, co jest niewystarczające, aby zaspokoić potrzeby Algierczyków. Brak specjalistycznej opieki psychiatrycznej w niektórych gminach. Do tego dochodzi jakość oferowanych przez psychologów, psychoterapeutów i psychiatrów usług- wielu ma braki w wiedzy lub posiada przestarzałą i nieaktualną już wiedzę. Psychiatria dziecięca jest w powijakach.
Prywatna opieka jest na lepszym poziomie (nie zawsze lecz z reguły), ale niewielu Algierczyków na nią stać. Wielu nie ma dostępu do specjalisty (małe miasta, wioski). Wielu sie wstydzi (społeczne tabu i ignorancja), wielu nie ma świadomości tematu.
Wciąż są ludzie którzy na takie choroby mają radę aby się modlić i czytać Koran. W kraju Mahfouda Boucebci, jednego z ojców założycieli współczesnej algierskiej psychiatrii, choroby psychiczne są nadal leczone za pomocą talizmanów i zaklęć. Sondaż przeprowadzony przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego w 2007 r. pokazuje, że prawie 80% Algierczyków wierzy, że Koran może wyleczyć ich choroby. Choroby psychiczne są często postrzegane jako przejaw boskiej woli ukarania, przetestowania lub oczyszczenia duszy pacjenta. Każdy Algierczyk zna powiedzenie „Bóg daje chorobę i to Bóg ją leczy”. Praktyki te czasami mają dramatyczne konsekwencje, jak w przypadku małej dziewczynki zabitej podczas sesji rokia pod koniec maja 2020 r. Rokia jest rytuałem, w którym egzorcysta- raki odprawia rytuał, recytuje wersety z Koranu. Może również użyć tzw. wody święconej i spalić kadzidło. Niestety leczenie poprzez religię zawsze istniało w Algierii. Uciekanie się do czarów jest zabronione przez algierskie prawo, ale mimo to, stało się to dochodowym biznesem, często wykorzystywanym przez szarlatanów, którzy werbują zdesperowanych klientów w internecie i meczetach.
Status psychologa i psychoterapeuty nie jest uregulowany. Szkolenia i program studiów pozostawiają wiele do życzenia. Ani treść ani czas trwania nie są przestrzegane, aby wyszkolić specjalistów, którzy są w stanie odpowiedzieć na potrzeby i problemy klientów. Wiele treści jest przestarzałych i nieaktualnych, niektóre tematy całkowicie pomijane. Często sami wykładowcy nie posiadają odpowiedniej wiedzy. Przy wyborze psychologa/terapeuty trudno znaleźć informacje w jakim nurcie on/a pracuje. Kuriozalne jest to, że gabinet psychologa/terapeuty można otworzyć od ręki a jeszcze bardziej to, że praktykować może osoba która nie ma żadnego doświadczenia. Znam dwie osoby które są po psychologi ale nie mają doświadczenia zawodowego a ich wiedza na pewne tematy jest ,,żadna" a mają swoje gabinety i przyjmują klientów. Psychologia nie zajmuje ważnej przestrzeni publicznej. Psychologowie nie są w stanie zjednoczyć się by lobbować na poziomie politycznym. Algierski związek psychologów cierpi z powodu braku przynależności zainteresowanych.
W społeczeństwie wciąż panują mity na temat psychologa, terapeuty i psychiatry- dla wielu ludzi ktoś kto korzysta z ich pomocy jest ,,wariatem" lub ma poważne zaburzenia. Ludzie wstydzą się korzystać z pomocy psychologa lub psychiatry bo ,,co ludzie powiedzą". Chodzenie do psychologa/psychoterapeuty/psychiatry dopiero od niedawna zaczęło być normalizowane i praktykowane, ale głównie w miastach.
Komentarze
Prześlij komentarz