Karantika to danie z mąki z ciecierzycy, bardzo popularne na zachodzie Algierii i wschodzie Maroko. Oryginalnie wywodzące się z Hiszpanii. Według historyków, to hiszpańscy Żydzi przynieśli ze sobą ten przepis do Afryki Północnej.
Karantika to typowe uliczne jedzenie. W Algierii do kupienia albo w formie pasty którą wysmarowana jest bagietka albo w restauracji/specjalnym punkcie specjalizującym się tylko w tym daniu w formie kawałka karantiki na talerzu. Tradycyjnie podaje się ją razem z ostrą przyprawą harissą (na którą przepis znajdziecie tutaj)
Przepisy na karantikę różnią się między sobą szczegółami np. nie wszyscy dodają mleko lub jajko. Niektórzy preferują karantikę o konsystencji smarownej pasty a inni wyłącznie jako zwarty ale miękki w środku kawałek dania. Ja przedstawiam Wam wersję którą przywiozłam z Oranu i takową robię od kilku już lat.
Przed Wami algierska karantika, wypróbujecie? :)
SKŁADNIKI:
- 1 szklanka mąki z ciecierzycy
- 1,5 szklanki wody
- 80 ml mleka
- 80 ml oleju
- płaska łyżeczka soli
- łyżeczka lub dwie kminu rzymskiego
- szczypta kminku (opcjonalnie ale ja dodaje)
- 1 jajko
- harissa do posmarowania gotowej karantiki (opcjonalnie ale warto!)
WYKONANIE:
Wszystkie składniki wymieszać za pomocą trzepaczki i gotową masę przelać do naczynia żaroodpornego lub foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 200 stopniach przez ok. godzinę. Jeśli ma się opcje w piekarniku aby piec górę, to na ostatnie 15 minut warto ją włączyć. Gotową karantikę posmarować harissą i podawać razem z pieczywem.